top of page

Gdy związek boli……


O rozstaniach w związkach.

Kiedy zastanawiasz się czy Twój związek ma sens, czy jeszcze jest co naprawiać? Czy włożyłeś, włożyłaś w ten związek więcej niż bierzesz? Czy ratować siebie czy związek?

Jeśli zmagasz się z podobnymi pytaniami, wówczas coaching, tj. spotkanie ze mną może Ci pomóc? Dlaczego?


Coaching przede wszystkim pomoże przyjrzeć się Twoim emocjom i temu, co z nich wynika, a emocji wokół myśli o rozstaniu jest mnóstwo! Wiem, bo w kwestii rozstań jestem nie tylko teoretykiem, ale i praktykiem. Rozstawałam się z wielką miłością i przeszłam przez traumę rozwodu i pamiętam dokładnie proces jaki towarzyszył mojej trudnej decyzji o rozstaniu z ojcem mojego syna.


Nie decyduj na emocjach

Nie zaprzeczalnym faktem jest, że w trudnych sytuacjach brakuje nam obiektywizmu, bo myślimy o sprawie będąc na bardzo intensywnych emocjach. Mamy skłonność do wyolbrzymiania lub pomniejszania tzw. stanu faktycznego. Myślimy: „on wciąż mnie okłamuje”, widząc jak przez powiększające szkło bolesne ostatnie kłamstwo partnera, które bardzo nas zraniło. Ale zdarza nam się też myśleć „przecież każdy popełnia błędy, miała prawo być zdenerwowana, zresztą pewnie ją sprowokowałem do tego nieuzasadnionego wybuchu złości. To na pewno się już nie powtórzy….”I usprawiedliwiamy niezliczoną ilość razy ... do jakiej granicy? Właśnie to ustalisz z coachem, ile razy usprawiedliwienie było uzasadnione, a kiedy złamałaś złamałeś już wszystkie obietnice dane sobie!


Kiedy się rozstać?

Wcale nie jest prawdą, że kiedy już raz pomyślimy, że chyba powinienem, powinnam odejść to sygnał, że z naszym związkiem jest źle.


"Znam świetne pary z ogromnym temperamentem, które od dwudziestu lat przy większej sprzeczce mówią sobie, że odchodzą …. I takie, które żyją na pozór w zgodzie i przykładnie, a przy którejś wspólnej rodzinno- przyjacielskiej kolacji oznajamiają:”

Słuchajcie chcielibyśmy Was poinformować, że się rozstajemy”…Nasze związki, jak nas, trudno włożyć w schematy. Jednak są sytuacje, w których nie należy się zastanawiać nam możliwością rozstania tylko jak najszybciej opuścić związek. Powiedzmy to głośno i dobitnie, jeśli w naszym związku dochodzi do przemocy słownej, psychicznej lub fizycznej albo nasz partner lub partnerka jest uzależniona od alkoholu lub narkotyków czy leków i nie chce podjąć specjalistycznego leczenia, musimy się rozstać.

W takich przypadkach posiadania potomstwa ze względu na bezpieczeństwo dzieci, tylko musi przyspieszyć rozwiązanie. Jeśli brakuje Ci odwagi, determinacji, czujemy rodzinną presję, aby tego nie robić, sesje coachingowe pomogą Ci w podjęciu tej decyzji.


Jak rozstać się z dobrym człowiekiem

Z mojego doświadczenie coachingowego i życiowego wynika jednak, że znaczenie trudniej

zadecydować o rozstaniu kiedy” nie pije, nie bije, nie zdradza i zarabia…”, oczywiście analogicznie da się to powiedzieć o partnerce. Wiem jak silna jest presja rodziny, otoczenia, że to przecież porządna kobieta lub porządny mężczyzna i czego my właściwie chcemy… Słyszymy że „ wydziwiamy”, wymyślamy albo mamy zbyt wygórowane oczekiwania. Ale czy my z tym dobrym człowiekiem jesteśmy szczęśliwi? Moja definicja? Dobry związek daje nam poczucie szczęścia, przestrzeń, którą razem tworzymy. Jeśli kolejny weekend, wakacje, świąteczny czas, kolejny lockdown budzi w nas negatywne emocje, dlatego że to czas spędzany w domu w towarzystwie mojej partnerki lub mojego partnera, to znaczny że jest ŻLE! Dlatego tak wiele par podejmuje decyzje o rozstaniu po świętach lub po wakacjach.


Najważniejsze pytania

W towarzystwie coacha warto odpowiedzieć sobie na pytania: Jakie cechy partnera sprawiły, że jesteśmy razem? To ważne pytanie, bo często okazuje się, że po latach cechy, które nas oczarowały np. uroda partnerki lub perfekcjonizm partnera, po latach okazują się naszą zmorą, bo on stał się chorobliwie zazdrosny a ona nie może znieść perfekcjonizmu partnera, który nazywa chorobliwym.

Czy jest chorobliwy ten perfekcjonizm, to zupełnie nieważne, ale istotne jak my sobie z nim radzimy, jak na niego reagujemy, czy potrafimy go zaakceptować. Kiedy się kochamy patrzymy na naszą drugą połowę przez różowe okulary, a potem kiedy faza zakochania minie, potrafimy wybaczać, tłumaczyć sobie, że partner ma inne wartościowe cechy i akceptować te nielubiane. Ale my także, każdy z nas się zmienia, kiedyś rozczulało mnie jego mycie filiżanek, kiedy ja jeszcze dopijam moją kawę, a teraz doprowadza mnie to do szału. Dlaczego? W procesie coachingu warto odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego nasze oczekiwania wobec partnera, partnerki się zmieniły? Co jeszcze się zmieniło? Co w jego czy jej zachowaniu, ale także co się zmieniło we mnie? Dlaczego?


Bo się zakochałam, zakochałam

Może dorosłam, może dojrzałem, może poszedł naprzód, może zainwestowałam w samorozwój… a może po prostu się zakochałam….W tym miejscu przypominają mi się życzenia Krystyny Jandy, która stworzyła z Edwardem Kłosińskim (nieżyjącym już niestety), drugi, ale cudowny związek i powtarzała w swoich felietonach czy wywiadach, że ona zawsze życzyła mężowi, aby się nie zakochał!

Czasem w coachingu par słyszę zakochałam się….zakochałem. I rozumiem, że najpierw wydaje się, że to wszystko usprawiedliwia i sprawia, że druga osoba zrozumie, że rezygnujemy ze wspólnych lat, z wspólnego życia, bo się zakochaliśmy… Zakochałeś się, bo w Twoim związku było już coś nie tak, coś pękło wcześniej, coś się uszczerbiło, więzi zostały naderwane, zaufanie nadszarpnięte. Tak, to prawda, że wina (nie lubię tego słowa), ale przyczyny rozpadu związku zawsze leżą po obu stronach. ZAWSZE, czy nam się to podoba czy nie, to tak po prostu jest! Ale kiedy zastanawiamy się nad decyzją o rozstaniu warto rozpatrzeć na chłodno wszystkie za i przeciw i warto to zrobić w towarzystwie kogoś bezstronnego jak coach.


Kiedy naprawiać?

Czy naprawiać związek? Oczywiście że tak! Wiele par przeszło przez terapię małżeńską lub coaching par i dziś trwają razem w miłości. Ważne jest, aby decyzje o walce o związek była podjęta przez obie strony i aby obu stronom na tym podobnie bardzo zależało. Przed decyzją o rozstaniu trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy ta relacja kiedykolwiek była satysfakcjonująca? Czy na początku była miedzy nami więź, komunikacja, szacunek. A teraz? Czy robiliśmy pewne rzeczy wspólnie, z własnej nieprzymuszonej woli ? Co, jak często? Czy oboje staraliście się pracować nad związkiem? Jak, jak często, w jaki sposób?


W decyzjach o rozstaniu ważne są także nasze przekonania, tj. czy wierzymy w miłość, czy z naszego domu rodzinnego wynieśliśmy tradycyjne przywiązanie do instytucji małżeństwa. Schematy wyniesione z domu rodzinnego mogą ciągnąć się za nami do końca życia, dlatego warto mieć świadomość, że to co podpowiada nam intuicja, nie zawsze jest dla nas dobre…


Ćwiczenie

Bardzo dobrym ćwiczeniem jest uruchomienie wyobraźni i wyobrażenie sobie szczegółowo swojego życia u boku obecnej partnerki czy obecnego partnera za dziesięć lat, i za dwadzieścia lat…

Zalecam po zamknięciu oczu wyobrazić sobie co robimy, jak spędzamy czas, jak się czujemy, czy rozmawiamy, o czym, jakie jest nasze otoczenie…. Itd. itd

U niektórych moich klientów dopiero ta wizja okazuje się na tyle przerażająca, że pomaga im podjąć decyzję o rozstaniu. Niektórzy otwierają oczy i mówią: chcę się rozstać, kiedy? Dziś!


Dzieci mają być szczęśliwe, nie muszą mieć dwoje rodziców

O trudnych rozstaniach warto mówić nie tylko w kontekście małżeństw, uważam że już

kilkuletnie związki, gdy partnerzy mieszkają razem i spędzają razem wakacje, święta, znają swoich znajomych i rodziny to także bardzo traumatyczne przeżycie. Jeszcze inne są rozstania kiedy w naszym związku są dzieci. Absolutnie nie dajcie sobie wmówić, że to trudniejsze, jeśli są dzieci albo warte dłuższych przemyśleń. Każdy ma jedno życie, które ma prawo przeżyć jak najpełniej.

Dzieci trzeba bronić przed traumami a traumą są nie tylko rozwodzący rodzice , ale także rodzice kłócący się, rodzice milczący, czy rodzice żyjący razem jak dwoje obcych sobie osób.

Jeden z moich klientów opowiadał mi kiedyś, że jego mama powiedziała mu, kiedy był już

dwudziestoletnim mężczyzną, że została z jego ojcem, tylko ze względu na niego. To był dla

mojego klienta ogromny ciężar, który mama, pewnie nieświadomie, zrzuciła mu na barki. Zmaga się z nim przez całe życie….


Na zakończenie, ku przestrodze

Jeden z moich guru Amerykanin, coach Anthony Robbins twierdzi, że są Czterej Jeźdźcy

Apokalipsy związku, a są nimi: ciągła Krytyka, stała Defensywa, Zamykanie się w sobie oraz

Pogarda, jeśli jeden z tych jeźdźców wjeżdża do Twojego związku, bądź czujny, bądź czujna, czas na naprawę lub rozstanie!


Aldona Ziółkowska- Bielewicz

Comments


bottom of page